Turniej 3×3 na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu wreszcie zaczął się rozkręcać. Po dniu pełnym zaskoczeń nastał dzień prawdy. To dzisiaj Polacy rozegrają dwa mecze jednego dnia, niezwykle istotne, które mogą zadecydować o losach awansu.
Nie trzeba było długo czekać by turniej 3×3 w Paryżu zaczął zaskakiwać. Rozgrywki wreszcie wskoczyły na właściwe tory, znane tylko fanom 3×3 czyli moc zaskoczeń i zawałów. Wreszcie 3×3 na Igrzyskach daje Kibicom to co najlepsze.
Dziś sądny dzień, który pokaże kto tak naprawdę ma big cohones i w jakim celu przyjechał do Paryża.
Pierwsze danie: Polska – Litwa
W zupełnie odmiennych nastrojach obie reprezentacje przystąpią do tego meczu. Biało-czerwoni po bardzo dobrych dwóch spotkaniach i bilansie 1-1 z podniesioną głową wejdą na “parkiet”. Polacy zagrali z 2 i 3 drużyną tego turnieju (wg bukmacherów) i w obu meczach wyglądali naprawdę bardzo dobrze. Oczywiście brakuje jeszcze zgrania, pojawiają się proste błędy, ale mimo tego polscy koszykarze 3×3 znacząco podnieśli swoje notowania. Z kolei Litwa stoi pod ścianą, po przegranej inauguracji z Łotwą 14-21 i thrillerze z Francją 20-21 potrzebują wygranej jeżeli chcą walczyć o najwyższe laury, a z takim zamiarem przecież do Paryża przyjeżdżali.
Mimo niewątpliwej mocy litewskiej drużyny kiedy jak nie teraz Polacy mogliby ich pokonać. Szanse jak najbardziej są i rosną z każdym spotkaniem. Polska zawsze słynęła z tego, że na dużych turniejach rozkręcała się z meczu na mecz. Przyszedł czas na rewanż za sromotną porażkę 10-19 w Mistrzostwach Europy 2021. Spotkanie rozpocznie się o 13:35.
Pięć godzin regeneracji
Kolejny mecz to rywalizacja czarnych koni turnieju. Wskazywani jako outsiderzy tego turnieju Polacy i Chińczycy mają już po jednej wygranej ze znaczącymi rywalami (USA i Serbia). Teraz zmierzą się w wieczornej sesji po ciężkich porannych bojach: Polacy z Litwą, a Chińczycy z Łotwą. W tym spotkaniu oprócz założeń taktycznych i umiejętności zawodników duże znaczenie odegra przygotowanie fizyczne, szczególnie w końcowej fazie meczu.
Polacy muszą zwrócić wielką uwagę na Ninga Zhanga, który rozegrał świetne zawody z Serbią aplikując im 11 punktów z czego 3/6 za 2 pkt. Kluczowa będzie regeneracja, tylko 5 godzin pomiędzy meczami, więc te spotkanie to nie tylko rywalizacja zawodników na boisku, ale także fizjoterapeutów i masażystów. O nastawienie nie musimy się obawiać, obie ekipy będą do bólu zmotywowane, więc zapowiada się znakomite widowisko.
Ku pokrzepieniu serc, jeszcze jedno przed dzisiejszym dniem: