Przemek Zamojski: Na World Tour 3×3 jedziemy busem ze względu na kontuzję Pawła. [WYWIAD]

3x3
Fot. FIBA 3×3

W cieniu World Tour w Lozannie odbył się kolejny Challenger, w którym jedna z dwóch drużyn LOTTO 3×3 Team odniosła największy sukces w swojej krótkiej historii.

Na turniej do Kanady pojechały tym razem aż dwie ekipy LOTTO 3×3 Team. Swoją szansę wykorzystała drużyna “warszawska”, która otarła się o finał, a tym samym o bilety na World Tour w Cebu. Ekipa w składzie Przemek Zamojski, Szymon Rduch, Łukasz Diduszko i Mateusz Bierwagen zrobiła duży skok na punkty rankingowe zajmując ostatecznie znakomite trzecie miejsce za amerykańską Omaha i łotewską Rygą.

Polska drużyna pokazała się z bardzo dobrej strony. Przemek Zamojski został najbardziej wartościowym zawodnikiem turnieju, a cały zespół prezentował się bardzo solidnie mimo braku jednego z głównych filarów w postaci Pawła Pawłowskiego, który w wyniku urazu oka póki co musi unikać podróży samolotem.

Fot. FIBA 3×3. Design Lunatic Agency

Spytaliśmy Przemka Zamojskiego, bohatera kanadyjskiego challengera czy odbiera 3. miejsce jako sukces czy porażkę, co sądzi o “nowym nabytku” LOTTO 3×3 Team w postaci Mateusza Bierwagena, zbliżających się Mistrzostwach Europy oraz o locie samolotem jeździe samochodem do Debreczyna na World Tour!

Mimo przegranej w półfinale i ostatecznie braku biletu na WT Cebu był to najlepszy turniej w tym sezonie w Waszym wykonaniu! Trzecie miejsce to masa punktów i skok w rankingu. Satysfakcja czy jednak niedosyt?

Zawsze jest niedosyt jeżeli wiesz że zabrakło ci dwóch posiadań piłki aby wyrwać kolejny bilet na WT, ale z drugiej strony tak jak wspomniałeś punkty rankingowe to dla nas najważniejsza sprawa i tych otrzymaliśmy sporo za rozegrany turniej w Quebec.

Po raz kolejny robisz niesamowite rzeczy wznosząc na barkach drużynę na wyższy poziom. Byłeś najbardziej wartościowym zawodnikiem turnieju, zdobywałeś najwięcej punktów na mecz. Szanując niezwykle ciężką pracę pozostałych zawodników nie czujesz się troszkę osamotniony? A może bierzesz na siebie za dużo?

Staram się robić to co najlepiej potrafię aby drużyna wygrywała, to jest dla mnie najważniejsze. Każdy turniej to inne rozdanie, tutaj ułożyło się tak że musiałem brać więcej na siebie, ale na wspólny sukces pracujemy całym zespołem i każdy dorzuca od siebie to co ma najlepsze dla LOTTO 3×3 TEAM. Nie czuję się osamotniony, ufamy sobie w pełni i to nas prowadzi do sukcesów.

Jak czujesz się fizycznie, bo w tym sezonie miałeś już problemy ze zdrowiem.

Fizycznie jest super, ostatnio mamy sporą ilość rozgrywanych turniejów wiec małe urazy się pojawiają, ale jesteśmy bardzo dobrze przygotowani przez naszego trenera Michała Andryszczyka, który nas monitoruje na bieżąco.

Mateusz Bierwagen zastąpił miejsce kontuzjowanego Pawła Pawłowskiego. Czy sprawdził się w tej roli?

Trzeba zacząć od tego, że Mateusz od kilku lat jest z nami na każdym zgrupowaniu, to nasz żołnierz na którego zawsze można liczyć. Przechodząc do samego występu pokazał, że jest graczem na poziomie Pro Circuit. Posiada spore doświadczenie w 3×3, świetny rzut i bardzo dobre warunki fizyczne. Według mnie rozegrał świetny turniej. Cieszymy się że będzie z nami do końca sezonu.

Za tydzień jeden z ważniejszych punktów sezonu: World Tour w Debreczynie. Z tego co wiem jedziecie do Węgier samochodem, dlaczego?

Tak naprawdę to najważniejszy turniej tego sezonu jeżeli chodzi o LOTTO 3×3 TEAM. Jest bardzo ciasno w tabeli aby zagrać w finale WT. Celujemy w jak najwyższa lokatę w DEBRECEN i chcemy zapewnić sobie w nim udział. Jedziemy busem ze względu na kontuzję Pawła, ale dla nas to nic nowego.

Mistrzostwa Europy, w których bronicie brązowego medalu już za 17 dni. W grupie Waszymi przeciwnikami będzie zawsze mocna Łotwa (prawdopodobnie z Lasmanisem) oraz Czarnogóra, więc awans wydaje się obowiązkiem, jednak podobnie jak w Kanadzie miejsce w grupie może okazać się znaczące, bo w przypadku awansu z 2. miejsca w ćwierćfinale prawdopodobnie czekać będą Serbowie. Obrona brązu jak widać nie będzie łatwa.

Celujemy w to aby wygrać grupę i awansować dalej, takie jest nasze założenie. Nie ma dla nas znaczenia w jakim składzie będzie grała Łotwa czy Czarnogóra, skupiamy się na naszej drużynie aby osiągnąć jak najlepszy wynik na Mistrzostwach Europy.

Podczas Mistrzostw Polski w składzie LOTTO 3×3 Lublin pojawił się Marcel Ponitka. Wśród wyróżniających się zawodników są także autorzy awansu na ME np. Michał Samsonowicz czy Adrian Bogucki. Czy uważasz, że może nastąpić jakaś roszada składu przed ME czy jednak zagracie tym samym składem, który pod wieżą Eiffla w niesamowitych okolicznościach zdobywał brązowy medal?

Nikt nie może być pewny miejsca w składzie, na mistrzostwa pojedzie czterech najlepszych zawodników, których wybierze nasz trener Piotr Renkiel.

Kamil Doliwa

Related Posts

© 2024 Piwot.pl | Wszystko o koszykówce 3x3 - Theme by WPEnjoy · Powered by WordPress