Masa punktów do rankingu FIBA 3×3! Czy były szanse na lepszy wynik?

3x3
Fot. FIBA 3×3

Oceniając wyniki przeciwników polskiej drużyny okazuje się, że deklaracje zawodników przed wyjazdem nie były przypadkowe.

O planach na turniej wspomniał Paweł PawłowskiCelem minimum był ćwierćfinał, ale po cichu liczyliśmy na sprawienie niespodzianki i co najmniej półfinał. Jak widać cel minimum udało się osiągnąć i mimo niezbyt przekonującego bilansu 1-2 warto pochylić się nad porażkami polskiej drużyny. Oba przegrane mecze LOTTO 3×3 Team odnotowała z pierwszą i trzecią drużyną w rankingu FIBA 3×3 i to właśnie przeciwnicy Polaków totalnie zdominowali turniej w stolicy Filipin. Co ciekawe zwycięzca turnieju serbski UB najwięcej punktów stracił z … LOTTO 3×3 Team.

Ranking FIBA 3×3

Polacy jeszcze przed podsumowaniem punktów z turnieju w Manili zajmowali …24 miejsce. Czy była to pozycja odpowiadająca umiejętnościom i formie naszych zawodników? Zdecydowanie nie. Po turnieju nastąpiła “lekka” korekta w wyniku której Polacy awansowali na 18 pozycję. Wydaje się jednak, że realny poziom drużyny odzwierciedla bliżej okolice 10. miejsca. Przemek Zamojski ze 108. wskoczył na 65. i stał się ponownie najlepszym z Polaków w rankingu wyprzedzając Adriana Boguckiego i Michała Samsonowicza.

Presja

Mimo, że polscy zawodnicy od dawna zajmują czołowe miejsca w turniejach narodowych, to jednak od 4 lat nie zagrali w fazie grupowej World Touru co mogło narzucić na nich dodatkowy ciężar, o którym wspomniał Szymon Rduch. – Zdecydowanie czuliśmy presję, ponieważ jesteśmy świadomi jak elitarne grono trafia na World Tour i jak ciężko się tutaj gra. Z taką jednak presją zawodnicy muszą oswajać się co sprawia że obecność na tym turnieju była niezwykle wartościową. – Zebrane doświadczenie na pewno zaprocentuje. To był pierwszy turniej główny World Tour dla Przemka i Łukasza, więc tym bardziej należą się brawa za udany występ. Będziemy walczyli o kolejne! Następna szansa już w ten weekend w challengerze w Nowym Sadzie! – podsumował Paweł Pawłowski.

Dystans piętą achillesową

Jedną z głównych bolączek LOTTO 3×3 Team podczas World Tour w Manili była skuteczność. Za 1 punkt trafialiśmy 53% co było mniej więcej środkowym wynikiem w stawce, jednak skuteczność rzutów z dystansu była już katastrofalna. 21% to przedostatni wynik, a biorąc pod uwagę fakt, że udział rzutów za 2 we wszystkich rzutach był prawie najwyższy ze wszystkich drużyn to jak widać o sukces było niezwykle trudno. Za poprawkę musimy wziąć poziom przeciwników, z którymi mierzyli się Polacy. Taki brak skuteczności i jeden z najwyższych wskaźników strat, 6.7 na mecz, zapewne wynikał też ze znakomitej obrony serbskich drużyn.

Indywidualnie od reszty odstawał Przemek Zamojski, który mimo, że niedawno wyleczył kontuzję to ciągnął drużynę jak prawdziwy lider. Pod kątem statystycznym był w czołówce prawie każdej kategorii. Średnio w meczu rzucał 8.3 pkt, co było drugim wynikiem turnieju. Niestety do poprawy jest skuteczność za 1 i 2 punkty pozostałych zawodników drużyny.

3x3
Fot. FIBA 3×3

Po kolejne punkty do Serbii

Mimo, że LOTTO 3×3 Team trafiło na najlepsze teamy świata ciężko nazwać to pechem, bo dla przykładu – pokonując w grupie Liman trafilibyśmy na teoretycznie słabszy zespół w ćwierćfinale. Tak się nie stało i musieliśmy stoczyć w tym turnieju batalię z późniejszymi finalistami turnieju – analizuje Paweł Pawłowski. Z kolei Szymon Rduch dodaje: – Jeżeli chcemy być w czołówce światowej to musimy mierzyć się z najlepszymi. Z Serbami spotkamy się jeszcze niejednokrotnie i wiemy co musimy poprawić żeby wyjść z tego starcia zwycięsko. Teraz wracamy do Polski, szykujemy się na Challenger w Nowym Sadzie i mogę tylko zapewnić, że dostarczymy wszystkim fanom jeszcze wiele emocji.

Obecność LOTTO 3×3 Team na Challengerze w Nowym Sadzie, który odbędzie się 3-4 czerwca, to nagroda za zwycięstwo Lite Questa w Zurichu. Niestety aby zagrać w grupowej fazie najpierw Polacy muszą wygrać kwalifikacje, w których podejmą Ljubljanę oraz Bielefeld. W przypadku awansu LOTTO 3×3 Team wskakuje do grupy C z Šakiai oraz Antwerpią! Mimo, że ten challenger to w teorii turniej o piętro niżej niż World Tour to jednak ekipy, które pojawią się w Serbii poziomu wcale nie obniżą. Naszych zawodników czeka być może trudniejsze nawet zadanie niż w Manili.

Pozostaje tylko pytanie: regenerować się po World Tourze i 30-godzinnym locie, czy wskakiwać na salę i pracować w pocie czoła przed challengerem, a może … rzutówka?

Kamil Doliwa

Related Posts

© 2024 Piwot.pl | Wszystko o koszykówce 3x3 - Theme by WPEnjoy · Powered by WordPress